Jaunty Blueberries on Facebook
Proces
Reborning jest to wieloetapowy proces, który w założeniu ma prowadzić do stworzenia lali jak najbardziej podobnej do żywego dziecka. W praktyce chcemy, żeby lala była po prostu śliczna, a ewaluację jej realizmu pozostawiam oglądającym. Reborning składa się z kilku zasadniczych elementów:
  1. Dokładne umycie kitu. W razie potrzeby także odtłuszczenie alkoholem i/lub rozpuszczalnikiem.

  2. Malowanie. W moim wypadku są to farby olejne Genesis Heat Set Paints, utrwalane w wysokiej temperaturze, odporne na ścieranie i blaknięcie zarówno pod wpływem czasu jak i słońca. Zaczynam od nakładania koloru, cieniutkimi warstwami, a dopiero później przechodzę do tworzenia strukturki skóry będącej jednocześnie zabezpieczeniem całego projektu. Każdą część ciała pokrywa co najmniej kilkadziesiąt warstw, co pozwala uzyskać naturalny efekt głębi.

  3. Nabłyszczanie. Paznokietki, usta, nosek od środka, uszka, powieki mają naturalnie lekki połysk. Staram się odtworzyć ten wygląd u moich lal.

  4. Osadzanie oczu i wszczepianie rzęs. Lale moga patrzeć przed siebie, w bok, do góry i wszędzie tam, gdzie tylko ludzki wzrok może sięgnąć, nie wyglądają więc sztucznie. Zwykle dodaję rzęsy choć czasem nie ma ich wcale - dotyczy to najczęściej bardzo młodych dzidziusów z otwartymi oczkami, u których rzęsy są bardzo słabo widoczne.

  5. Wszczepianie włosków. Jest to najbardziej czaso- oraz pracochłonnym etapem całego rebornu. Należy to robić powoli, milimetr po milimetrze, chwytając igłą nie więcej niż 2-3 włoski na raz (rooting), a najlepiej tylko 1 (microrooting). Trzeba pamiętać o zachowaniu dobrego, zgodnego z naturalnym, kierunku wszczepiania. Gotowe włoski zabezpieczam od środka sporą ilością kleju i przycinam do odpowiedniej długości. Część moich rebornów ma jedynie malowane włoski.

  6. Dodawanie magnetycznego smoczka, ozdób do włosów. Większość moich lal wyposażona jest w magnetyczne smoczusie, jednak mogą być one usunięte na życzenie.

  7. Wypełnianie. Kończyny wypełniam szklanymi mikrokuleczkami, tułów i główkę mieszanką puszystej waty poliestrowej i szklanych kuleczek. Jeśli chcę uzyskać specyficzny efekt, używam także kuleczek metalowych oraz miękkiego, gumowego granulatu.

  8. Składanie. Wypełnione części łączę ze sobą by z winylowych części nareszcie powstała lalka.


Oto jak wygląda złożona golutka lala:

W końcu mogę ubrać swoje dzieło, ułożyć czuprynę według uznania i zabrać się do zdjęć, a przede wszystkim mocno przytulić! Duma i radość gwarantowana.